Pierwszy niedzielny medal dla Polski wywalczył Jakub Stepun, który był drugi na 200 m w kategorii K1. Co prawda nie jest to już konkurencja olimpijska, ale sam zawodnik przyznaje, że miło było mu przypomnieć sobie stare czasy, kiedy trenował na tym dystansie do igrzysk w Tokio. — To było tak w ramach rozrywki, a Puchar Świata w Poznaniu kończę ze złotem, srebrem, brązem i czwartym miejscem, więc mam cały komplet — śmieje się zawodnik. — Myślę, że optymistycznie mogę patrzeć w przyszłość, tym bardziej, że wiem, co poprawić. Te zawody dały mi dużo fajnych doświadczeń i cieszę się, że mogłem sprawić polskim kibicom radość. Dzisiaj jest też Dzień Mamy, więc to dla niej najlepszy prezent.
Kilka chwil później na torze były już zawodniczki startujące w C-1 na 200 metrów. Dorota Borowska, która za kilka miesięcy w Paryżu chce wywalczyć medal igrzysk olimpijskich, na metę przypłynęła druga i może cieszyć się ze srebrnego medalu Pucharu Świata w Poznaniu. — Jestem przede wszystkim zadowolona z tego, że udało się poprawić starty, z których nie byłam do końca zadowolona podczas poprzedniego Pucharu Świata - mówi zawodniczka. — Teraz wystartowałam z zimną głową, w dobrym stylu i mogłam popłynąć to, co umiem. Jeśli chodzi o przygotowania do igrzysk, to wszystko przebiega zgodnie z planem. Może będzie jakaś niespodzianka, ale o tym na razie nie chcę mówić. Puchar Świata to zawsze starty kontrolne, przeciwniczki też sprawdzają się na tle swoich rywalek. Wiem, nad czym pracować i z nadzieją patrzę w przyszłość.
Borowska podkreśla także fakt, że w Polsce startuje się bardzo dobrze, a to za sprawą kibiców, którzy głośno dopingują kajakarzy podczas zawodów. Polscy zawodnicy wspierani są też przez sponsora głównego PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. — To jest zawsze na plus, dlatego uwielbiam zawody w Polsce. Na tym torze zostałam kiedyś mistrzynią Europy, w Krakowie wywalczyłam kolejne medale, a to dzięki mocy kibiców. Dziękujemy, że nas wspieracie — podkreśla srebrna medalistka w C-1 na 200 metrów.
Świetnie zaprezentowali się także Kacper Sieradzan i Adrian Kłos, czyli nasi zawodnicy w C-2 na 1000 metrów. Chociaż warunki pogodowe nie do końca im sprzyjały, w finale na mecie zameldowali się jako trzecia osada i na szyjach zawisły brązowe medale. — Przy takiej temperaturze nie wiadomo jak się ubrać czy rozgrzać, było duszno, a do tego płynęliśmy delikatnie pod wiatr, więc te czasy nie były najlepsze. Dajemy jednak z siebie wszystko w każdych warunkach, co było widać podczas dzisiejszego wyścigu. Coraz lepiej się zgrywamy i to jest zdecydowanie na plus — podkreśla Kłos.
Polakom wciąż było mało medali podczas niedzielnych zmagań w Pucharze Świata. W C-1 na 1000 m biało-czerwoni wywalczyli aż dwa krążki! Najszybszy na torze okazał się Wiktor Głazunow, a trzecie miejsce zdobył wyjątkowo wyczerpany po wyścigu Łukasz Witkowski. — Jeśli się wygrywa, to zawsze wyścigi są dobre — uśmiecha się Głazunow. — Chciałem popłynąć bardzo agresywnie. Pierwsze 500 metrów było naprawdę szybkie jak na te warunki. Chciałem też sprawdzić jak moje ciało zachowa się w takim tempie od początku do końca i cieszę się, że nie było tego “zderzenia ze ścianą”. Fajnie też było pokazać się przed własną publicznością. Moja rodzina zawsze jeździ na zawody w całej Europie i chcę im za to podziękować, podobnie jak każdemu, kto nas wspiera, zarówno na trybunach, jak i przed telewizorami. To naprawdę dużo dla nas znaczy i zostawiamy całe serce w rywalizacji na torze.
Ostatnią polską medalistką pierwszej sesji niedzielnych zmagań na Torze Regatowym Malta została Anna Puławska, która wystartowała na 500 m w K-1. Dla jednej z najbardziej utytułowanych polskich kajakarek była to wyjątkowo trudna rywalizacja, a ostatecznie na mecie zameldowała się jako trzecia i wywalczyła brązowy medal. — Ten wyścig kosztował mnie najwięcej sił, co było widać po zakończeniu na mecie. Dawno nie miałam takiego “odjazdu”. Ale jest to dobry prognostyk na nadchodzący sezon. Założenia od trenera zostały wykonane. Miałam od początku do końca popłynąć swój wyścig i sprawdzić, na jakim etapie teraz jesteśmy. Wywalczyłam medal, więc jest optymistycznie — skomentowała Puławska.
W sesji popołudniowej wiele powodów do radości kibicom dali także polscy zawodnicy startujący w C-1 na 5000 metrów. Pierwszy na mecie zameldował się Mateusz Borgieł, a drugi był Kyrylo Krasinskyi! — Wyścig nie należał do łatwych, ale czuję się mocny na przenoskach, co zaprocentowało tym, że wygrałem. To mój pierwszy medal w Pucharze Świata, a wywalczyłem go w Poznaniu, przed własną publicznością, więc jestem jeszcze bardziej zadowolony - skomentował Borgieł.
Łącznie reprezentanci Polski podczas Pucharu Świata w Poznaniu wywalczyli aż 22 medale! — To był naprawdę fantastyczny puchar. Co prawda z nieco mniejszą obstawą, ale wciąż bardzo mocną. Pokazaliśmy, że idziemy w dobrym kierunku, zarówno sportowo, jak i organizacyjnie. Naprawdę jest się czym chwalić - mówi Jolanta Rzepka, sekretarz generalna PZKaj. Partnerami Polskiego Związku Kajakowego są Lotto i Suzuki Motor Poland. — Jako związek i komitet organizacyjny przygotowujemy się do mistrzostw świata, które odbędą się w Polsce w 2026 roku. To efekt doskonałej pracy naszej ekipy.
Materiał Polskiego Związku Kajakowego